Co mówił Platon o demokracji?
Platon żył na początku lat dwudziestych, gdy Ateny zostały pokonane przez Spartę i gdy ustanowiono drugą dyktaturę oligarchiczną. To dość mocno wpłynęło na to, co myślał Platon o demokracji. Jego skłonność do odwrócenia się od polityki wydawała się zbyt beznadziejna. Nie wierzył w panowanie bogatych, ani w zdolność zwykłych obywateli do prowadzenia takiego miasta jak Ateny. Bogaci, jak widział, mieli głównie na uwadze ich szczególne interesy, a w czasie ich krótkotrwałych rządów pokazali, jak długo mogą się posunąć, aby bronić przewagi nielicznych przed większością zwykłych ludzi.
Skąd się wzięła platońska krytyka rządów większości?
Ale rządy wielu nie były, według Platona, lekarstwem na bolączki oligarchii, ponieważ zwykli ludzie zbyt łatwo ulegali emocjonalnej i zwodniczej retoryce ambitnych polityków. Przecież większość zwykłych ludzi, którzy raz po raz głosami poparli katastrofalne kampanie wojny peloponeskiej, przyzwalali na liczne okrucieństwa i naruszenia prawa, a także byli odpowiedzialni za wątpliwy proces i egzekucję Sokratesa. Platon o demokracji miał jak najgorsze zdanie. Innymi słowy, polityka ateńska wydawała się irracjonalnie skorumpowaną sprawą, a wszystko, co racjonalnie myślący człowiek mógł zrobić, to zająć się sprawami osobistymi i szukać mądrości w zaciszu własnej samotności i w małym gronie przyjaciół.
Platon o demokracji a Platon w demokratycznym państwie
Takie wycofanie się w prywatność było jednak mocno sprzeczne z fundamentem greckiego myślenia. Obywatele i mieszkańcy greckich państw miejskich byli na ogół zbyt świadomi społecznej podstawy swojego życia osobistego, by po prostu ignorować politykę wspólnoty, od której w ten czy inny sposób byli zależni. Osobę, która wycofała się z polityki i życia publicznego nazywano idiotami - osobą, której brakuje wiedzy i umiejętności społecznych, których można oczekiwać od dojrzałych jednostek. Nawet Sokrates, szczery indywidualista, zawsze zajmował się Atenami jako wspólnotą, w której jego, jak i wszystkich innych, życie było nieuchronnie ugruntowane. Choć więc Platon o demokracji nie wypowiadał się zbyt przychylnie, to jednak do końca swoich dni musiał uczestniczyć w życiu politycznym.